Wysokość pensji jest ważna. Ale jeszcze ważniejsze jest to, czy swoją pracą można się pochwalić na Facebooku. Tak oczekiwania rozpoczynających karierę zawodową zdiagnozował Maciej Panek, prezes PANEK Car Sharing, jeden z uczestników debat w ramach I Kongresu Rozwoju Systemu Edukacji
W programie Kongresu znalazły się dwa panele, zatytułowane „Zawód i jego przyszłość” oraz „Nowa gospodarka w oczach nowych pracodawców”. Uczestnicy pierwszej z tych dyskusji zastanawiali się, czy szkoła kiedykolwiek będzie w stanie dogonić wymagania rynku pracy. Dr hab. Piotr Mikiewicz, zastępca dyrektora ds. naukowych w Instytucie Badań Edukacyjnych nie był w tej kwestii optymistą. – Szkoła zawsze będzie spóźniona – mówił. Podkreślał, że cykl kształcenia trwa co najmniej 12 lat – od rozpoczęcia nauki do wypuszczenia absolwenta na rynek pracy lub na studia. – Ten cykl zazwyczaj nie jest modyfikowany w trakcie nauki. A przez 12 lat innowacje potężnie zmieniają otoczenie, w którym zaczyna karierę absolwent – argumentował P. Mikiewicz.
Wśród panelistów panowała zgoda, że szkoły zawodowe muszą jednak starać się to opóźnienie nadrabiać – korzystając ze wsparcia biznesu. Ale czy dyrektorzy placówek mają wchodzić w porozumienia z każdą firmą chętną do współpracy? – Tylko z liderami w branży – stwierdził dr Henryk Siodmok, prezes zarządu Grupy Atlas. Jego zdaniem tylko liderzy dysponują najbardziej zaawansowanymi technologiami, z którymi mogą zaznajomić uczniów podczas staży i praktyk zawodowych. Dr inż. Krzysztof Symela, reprezentujący Instytut Technologii Eksploatacji – Państwowy Instytut Badawczy w Radomiu, zwrócił jednak uwagę, że zdecydowana większość polskich pracodawców to małe oraz średnie firmy. I nie można wykluczać ich z procesu przekazywania wiedzy.
Paneliści zgodzili się, że szkoła zawodowa powinna być bazą pod uczenie się przez całą karierę zawodową. Zbigniew Jakubas, przedsiębiorca i właściciel grupy Multico, wspominał, jak na początku obecnej dekady współzarządzany wówczas przez niego nowosądecki Newag wszedł w konsorcjum z austriacką filią Siemensa, aby dostarczyć pojazdy dla Metra Warszawskiego. – Nasi ludzie pytali: „My z Siemensem?”. Ale pojechali na szkolenie do Austrii, konsorcjum okazało się sukcesem i Newag zaczął wchodzi w kolejne, np. w Bułgarii – opowiadał Zbigniew Jakubas.
Wątek ciągłego samodoskonalenia podjęli też uczestnicy drugiego panelu („Nowa gospodarka w oczach nowych pracodawców”). – Imponuję studentom znajomością wielu języków programowania. Ale postęp jest tak szybki, że sporej ich części nie zdążyłem użyć, bo te języki zostały wyparte przez doskonalsze – stwierdził z uśmiechem Artur Wiza, wiceprezes zarządu informatycznego giganta Asseco Poland S.A.
Polskim szkołom najbardziej dostało się od Marceliny Godlewskiej, reprezentującej Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych. – Z braku prawa do popełniania błędów w sali lekcyjnej bierze się niska tolerancja pracowników na ryzyko – stwierdziła. Według Marceliny Godlewskiej, w szkole wciąż zbyt mało stawia się na wykształcanie takich umiejętności jak praca w zespole. – Ale nad powierzaniem np. grupie stażystów wspólnego projektu też trzeba mieć dobry nadzór – komentowała Joanna Podgórska, dyrektor Departamentu Innowacji i Rozwoju Biznesu w energetycznym kolosie PGNiG. – Zdarza się, że większość wykorzystuje pracę najbardziej aktywnych kolegów, a sama daje od siebie niewiele.
Zdaniem Macieja Panka, prezesa PANEK Car Sharing, młodym, którzy rozpoczynają obecnie karierę zawodową, pracowitości i chęci do samodoskonalenia nie brakuje, o ile wykonywane zajęcie jest ich pasją. – Wystrzegam się patrzących tylko na wysokość pensji – mówił prezes. Od 18 lat działa na tradycyjnym rynku wypożyczania samochodów, ale przed rokiem uruchomił nowy projekt, polegający na oddawaniu aut do dyspozycji klienta nawet na minuty – poprzez aplikację w smartfonie.
Według Macieja Panka, osoby z największym zapałem chcą pracować dla niego właśnie przy car sharingu. – Odpuszczam im kontrolę, nie patrzę na słupki. Jeśli sypią różnymi pomysłami na rozwój firmy, pozwalam je realizować. Wiem, że któryś z nich przełoży się na pozyskanie nowych klientów – mówił. Ekspert od dzielenia się autami podzielił się też radą dla polskiej szkoły: „Mniej nauki recytacji, więcej nauki samodzielności”.