treść strony

EuroSkills – sztuka oceniania

Tak prestiżowy konkurs jak EuroSkills podnosi rangę szkolnictwa zawodowego, tworzy unikalną platformę wymiany doświadczeń między krajami oraz promuje różnorodność zawodów. Młodzi profesjonaliści uczą się doskonałości, wznosząc poziom i standardy usług na wyższy poziom. A to przekłada się na korzyść dla całych społeczeństw – mówi Anna Huminiak, trenerka ekspertów na zawodach EuroSkills w Gdańsku.

  • Anna Huminiak, trenerka ekspertów na zawodach EuroSkills w Gdańsku

    fot. Szymon Łaszewski/FRSE

  • – Za każdym medalem zdobytym przez polską drużynę stoi olbrzymia praca i zaangażowanie ekspertów, trenerów i zawodników – mówi

    fot. Szymon Łaszewski/FRSE

  • – Osoba sędziująca musi być wolna od uprzedzeń związanych z płcią, wyglądem, pochodzeniem czy kolorem skóry – zauważa

    fot. Szymon Łaszewski/FRSE

  • – Praca przy ocenianiu dotyczy nie tylko uczciwych i spójnych ocen, ale też umiejętności komunikacji sędziów w zespole – dodaje

    fot. Szymon Łaszewski/FRSE

Jakie największe wyzwania stoją przed ekspertami i sędziami, jeśli chodzi o ocenianie zawodników w konkursie EuroSkills? 
Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to różnorodność kryteriów oceny w poszczególnych krajach – tego, co jest uznawane za wysoką jakość. Weźmy za przykład kategorię usług kosmetycznych – Karolina Bartos (kosmetolożka i ekspert w tej dziedzinie) opowiadała mi o zawodach w Portugalii, w których zadaniem było wykonanie makijażu biznesowego. Zaskoczeniem było dla niej, że o ile u nas taki makijaż jest subtelny, prawie niewidoczny, o tyle w Portugalii powinien być on intensywny, niemal estradowy. To pokazuje, jak bardzo kryteria mogą się różnić w zależności od kraju. 
W konkursie EuroSkills wyzwanie stanowi to, że punktacja zadań jest tak złożona: część jest pomiarem, który jest zero-jedynkowy, część jest oceną. Oceny są przyznawane w skali od 0 do 3 punktów, przy czym 3 punkty oznaczają absolutną doskonałość zawodową, 2 punkty – cechy wybitne, a 1 punkt, że dany produkt czy usługa spełniają standardy rynku. Rzadkością jest uzyskanie 3 punktów, ponieważ to oznacza, że produkt lub usługa są wybitne, ponad standardami. Medal doskonałości zawodowej dostają osoby, które przez trzy dni zawodów zdobędą minimum 700 punktów. 
Niezależnie jednak od sędziowania dla mnie najbardziej wyjątkowe były momenty, w których eksperci potrafili dać zawodnikom wsparcie w sytuacjach kryzysowych – wątpliwości, strachu, frustracji.

Czy da się zauważyć różnice między przygotowaniem zawodników z poszczególnych krajów i czy różnice kulturowe mają jakiś wpływ na oceny sędziowskie? 
Istnieją kategorie związane z tym, co nazywamy stylem czy trendami, zarówno ogólnymi, jak i lokalnymi. Dla przykładu w Polsce, jeśli spojrzymy na florystykę, obecnie za nowoczesne uważane są raczej minimalistyczne, stonowane kompozycje niż bombastyczne aranżacje. Jednak w innych krajach te same elementy mogą być oceniane inaczej. Podczas finałów zawodów EuroSkills 2023 w Gdańsku naprawdę fascynujące było zobaczyć, jak różne są te kompozycje. Weronika Kwiatek-Binda stworzyła coś niezwykle oryginalnego – w mojej ocenie była to swego rodzaju wariacja na temat tradycyjnego wianka, z mocnym nawiązaniem do regionalnych polskich koron noszonych na głowach. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że niektórzy sędziowie nie rozpoznali w tym wianka. Patrząc na tę kompozycję, zachwycałam się i zastanawiałam, czy sędziowie zrozumieją i docenią odniesienia do polskich tradycji. 
Różnice między krajami często mogą jednak wynikać z innych niż kultura czynników. Spójrzmy na dekarstwo. Tomasz Bykowski, który jest prawdziwym pasjonatem swojego zawodu, zwraca uwagę na potrzebę odbudowy tej dziedziny. Może się wydawać, że ciesielstwo to tradycyjne w Polsce rzemiosło. Nasz ekspert podkreśla jednak, że w innych krajach uczniowie uczą się technik i podejść, które w Polsce są rzadko stosowane. Na zawodach pojawiło się nawet rozwiązanie techniczne, które w polskim dekarstwie musi być na nowo odkryte, ponieważ zostało zapomniane. Wyraźnie widoczne są więc różnice w kształceniu zawodowym między krajami. 
To, jak zaawansowany jest poziom kształcenia zawodowego, widać było na przykładzie Szwajcarii czy Austrii. Te różnice w podejściu do edukacji są dla mnie fascynujące. Nasi eksperci wielokrotnie podkreślali, że wiele się nauczyli z rozmów z ekspertami z innych krajów. Na przykład w Finlandii uczący się architektury krajobrazu biorą udział w wieloletnim projekcie, który polega na renowacji lub odbudowie domu. Uczniowie przez kilka lat pracują nad projektem, który potem zostaje sprzedany na rynku jako produkt. Widzą więc efekty swojej pracy w praktyce. 
Czasem rekomendacją dla edukacji zawodowej jest przyjmowanie mniejszej liczby uczniów i inwestowanie większych środków w tę grupę, aby dobrze przygotować osoby do zawodu. W niektórych dziedzinach podczas zawodów eksperci spotkali się z narzędziami, które w Polsce są niedostępne, i po konkursie mieli postanowienie je zamówić.

Bogatsze kraje mają lepsze wyposażenie i nowocześniejszy sprzęt, co może sugerować, że zawodnicy z krajów mniej zamożnych są w trudniejszej sytuacji, i to już na samym starcie. Czy to ma aż takie znaczenie, że automatycznie może oznaczać porażkę? 
Moim zdaniem najważniejsze różnice polegają na innym podejściu do takich zawodów jak EuroSkills czy WorldSkills w poszczególnych krajach. Weźmy za przykład Węgrów – kraj o podobnej historii i potencjale co Polska, chociaż Węgrzy są w zawodach EuroSkills od dłuższego czasu i mają większe doświadczenie. Przez ten czas wypracowali wieloletni system przygotowania do zawodów, który polega nie tylko na inwestowaniu dużych sum pieniędzy, ale i na wieloletniej pracy z zawodnikami. 
W niektórych krajach istnieją takie rozwiązania, że uczniowie przez część dnia w szkole traktowani są jak osoby pracujące (otrzymują wynagrodzenie za naukę), a resztę czasu poświęcają na przygotowania do olimpiady zawodowej. To już nie tylko kwestia technologii, to cała kultura pracy z zawodnikami. Rozmawiałam o tym z naszymi ekspertami; wspominali, że to jest świetny system, natomiast w Polsce jesteśmy jeszcze daleko do jego wprowadzenia. Wymaga on ogromnej ilości pracy, zaangażowania, czasu i środków. I nie jest to coś, co można zrobić raz, ale trzeba to powtarzać wiele razy. 
Są kraje, w których podczas eliminacji wewnętrznych wyłaniani są potencjalni reprezentanci, po czym są oni intensywnie przygotowywani przez kolejne miesiące. Dopiero obserwacja postępów i zaangażowania poszczególnych osób przez cały proces przygotowań pomaga wyłonić ostatecznych reprezentantów. I znów – to ciekawy system, natomiast praca w tym modelu wymaga zaangażowania wielokrotnie większych środków finansowych. 
Najważniejsza jest dla mnie konkluzja, że za każdym medalem zdobytym przez polską drużynę stoi olbrzymia praca i zaangażowanie ekspertów, trenerów i zawodników – wykraczające poza nakłady finansowe.

Jak sprawić, by ocena sędziów była jak najbardziej obiektywna? 
Mandatory Access Program jest obowiązkowym elementem szkolenia dla ekspertów, przygotowującym ich do sędziowania podczas zawodów. W ramach tego programu eksperci nie tylko dowiadują się, jak działa proces oceniania, ale także uczą się uważności w przekładzie z języka angielskiego na polski regulaminu, zasad oceniania i kodeksu etycznego. 
Kodeks konkursu EuroSkills, który określa jego zasady etyczne, jest ważną częścią szkolenia i pokazuje, jak istotna jest odporność sędziego na presję. Ta może wynikać z sytuacji, że sędzia chciałby, aby jego zawodnik osiągnął jak najlepszy wynik. Osoba sędziująca musi być wolna od uprzedzeń związanych z płcią, wyglądem, pochodzeniem czy kolorem skóry. Istnieje ryzyko, że może oceniać pod wpływem nieświadomych stronniczości (ang. unconscious bias), a te uprzedzenia, właśnie przez to, że są nieświadome, trudno rozpoznać. Dlatego w Polsce pracujemy nad kompetencjami miękkimi i krytycznym myśleniem – rozróżnianiem faktów od opinii, szczególnie w wyrażaniu swoich ocen. 
Jednym z wyzwań jest też język, który powinien być inkluzywny, także dlatego, żeby uniknąć posądzenia o dyskryminację, oraz – o czym już wspomniałam – zrozumienie różnic kulturowych. Pomaga to w bardziej obiektywnym ocenianiu i lepszej komunikacji w zespołach sędziowskich. 
Z punktu widzenia zawodników ważne jest, aby uczestnictwo w zawodach było dla nich doświadczeniem rozwojowym i by nie mieli poczucia niesprawiedliwości.

Od jednej z polskich ekspertek usłyszałam, że w niektórych konkurencjach ocenę dostosowuje się do standardu, jaki panuje w kraju, w którym odbywają się zawody. 
Jeśli chodzi o aspekt regionalny, na pewno brane są pod uwagę lokalne czynniki. Czasem są to komponenty regionalne – podczas zawodów EuroSkills w Gdańsku w konkurencji związanej z budownictwem był wymóg wkomponowania w mur herbu Gdańska. W konkurencjach mogą być stosowane materiały specyficzne dla danego kraju lub regionu. Jednak nawet jeśli w zadaniach mamy nawiązania do regionu, w którym odbywa się konkurs, to w karcie ocen i procesie oceny powinniśmy opierać się na standardach branżowych opisanych w regulaminie konkursu. 
Nie słyszałam o tym, żeby oceny były dostosowywane do polskiego standardu, ale też np. w dziedzinach usługowych samo podejście do obsługi klienta w różnych krajach może się różnić – od bardziej luźnego i bezpośredniego do bardziej formalnego, z rezerwą. Bywało, że sędziowie musieli wynegocjować wspólne oceny i czasem te dyskusje trwały do późnych godzin nocnych. W takich konkurencjach jak stolarstwo czy konstrukcja mebli same pomiary przez swoją szczegółowość mogą być bardzo czasochłonne. 
Praca przy ocenianiu dotyczy nie tylko uczciwych i spójnych ocen, ale też umiejętności komunikacji sędziów w zespole. Przykładowo sędzia powinien zakwestionować ocenę zarówno swojego, jak i innego zawodnika, jeśli uważa, że nie został on uczciwie potraktowany. To wymaga precyzyjnej komunikacji, opierania się na faktach i unikania generalizacji. Warto tu mieć świadomość, że kryteria oceniania nie są generowane automatycznie przez systemy czy sztuczną inteligencję, lecz są tworzone przez ludzi. Każde słowo może być interpretowane inaczej, dlatego ważne jest, aby analizować język projektu, uwspólniać rozumienie pojęć. Czasem dopiero w czasie wykonania zadania okazuje się, że polecenie można odczytać na dwa sposoby. Część trudności może wynikać z tego, że językiem komunikacji jest angielski, który nie jest językiem ojczystym ani dla większości uczestników, ani dla sędziów.

Czym różni się edukacja zawodowa w Polsce w porównaniu z innymi krajami? 
Pochodzę z rocznika, który wkraczał na rynek pracy zawodowej w momencie transformacji Polski, kiedy rola szkół zawodowych i rzemiosła znacząco straciła na znaczeniu, a za największy sukces uważano ukończenie studiów. Szkolnictwo zawodowe w Polsce w tamtym okresie przechodziło kryzys i tradycyjne zawody, jak choćby cukiernictwo, traciły na znaczeniu. A w krajach takich jak np. Francja cukiernicy do dziś korzystają z tradycyjnych receptur czy rozwiązań, które w firmach rodzinnych były przekazywane i udoskonalane od lat. 
W Polsce duża zmiana dotyczyła dziedziny IT – co zresztą pokazały zawody EuroSkills 2023 w Gdańsku. Dziś najsilniejszy rozwój, jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe, wynika z połączenia branży przemysłowej z edukacją. W Polsce firmy sponsorują naukę i rozumieją wagę wsparcia młodych ludzi. Liczą na to, że w przyszłości zyskają dobrych pracowników. Dynamiczny postęp widzimy właśnie w branży IT, w której szkolimy więcej kobiet niż średnia europejska i wypuszczamy na rynek dużą liczbę absolwentów, a także w technologii i inżynierii. W zawodach bardziej manualnych, takich jak murarstwo, to wsparcie wydaje się mniejsze. Dla mnie osobiście widok pasji i zaangażowania młodych ludzi w te zawody był czymś niesamowitym.

Porozmawiajmy zatem o sensie tych zawodów; o idei, która je napędza. 
Według mnie ma ona związek z pewną zmianą społeczną, która powoli dokonuje się w Polsce. Wcześniej istniało przekonanie, że zawód jest cenny, jeśli do jego wykonywania przygotowują nas studia wyższe. Teraz zaczynamy rozumieć, że wartość zawodu nie zależy od tego, czy wymaga on studiów, czy nie. Kiedy porównuję czas i wysiłek, jaki poświęcili młodzi ludzie na przygotowanie się do tych zawodów, do lat spędzonych na studiach, widzę podobny – co najmniej! – poziom zaangażowania. 
Istnieją też różnice ekonomiczne między różnymi profesjami. Niektóre zawody, które wymagają specjalistycznych umiejętności i są na rynku deficytowe, są też bardzo dobrze opłacane. Inne, takie jak pielęgniarstwo, pomimo swojego ogromnego znaczenia nie są w Polsce tak doceniane ani zarobkowo, ani społecznie. Mimo  wartości zawodu pielęgniarskiego nie cieszy się on adekwatnym prestiżem ani gratyfikacją finansową. Może ma to związek z tradycyjnym łączeniem pracy opiekuńczej z naturalną rolą kobiet. 
Dzięki takim konkursom jak EuroSkills młodzi ludzie, którzy z pasją rozwijają swoje umiejętności, jednocześnie pokazują, że wykonywanie zawodu może przynosić szczęście i satysfakcję, a praca staje się czymś więcej niż obowiązkiem czy środkiem utrzymania. To jest moim zdaniem istota tych konkursów. Na tym też polega ich rola w życiu ludzi. Olimpiady zawodowe przekonują nas, że warto być na swoim miejscu, rozwijać pasje i dążyć do doskonałości. 
To jest to, co zauważałam podczas EuroSkills w Gdańsku, i to jest niesamowicie inspirujące – oto mamy miejsce, które staje się platformą wymiany doświadczeń między krajami, miejsce, w którym młodzi ludzie mają szansę nawiązać kontakty. Podobnie jak studenci wyjeżdżający w ramach programu Erasmus+ – też mają szansę poznać innych ludzi, inne kultury, różne podejścia, a mam wrażenie, że w szkolnictwie zawodowym ta myśl nie jest tak powszechna. Oczywiście istnieją działania w ramach programu Erasmus+, które oferują możliwości wymian, praktyk, staży zagranicznych, ale zawody typu Euro- czy WorldSkills to naprawdę coś innego. Tu spotykają się ludzie z różnych krajów, nawiązują relacje, tworzą więzi, otwierają się na siebie nawzajem, rozwijają odwagę do mówienia po angielsku. To daje młodym nowe doświadczenia i pozwala poczuć się częścią czegoś większego niż tylko narodowe środowisko. Dla mnie ta wymiana doświadczeń jest czymś znacznie głębszym niż sam konkurs. To odkrywanie innych kultur i ludzi, niezależnie od ich narodowości czy wyglądu, przełamywanie stereotypów i otwieranie się na różnorodność.

Rozmawiała: Anita Czupryn, korespondentka FRSE

Zainteresował Cię ten tekst?
Przejrzyj pełne wydanie Europy dla Aktywnych 3/2023: