treść strony

Poczuć się jak w domu

Mało które muzeum, nawet w Europie, łączy edukację kulturalną z językową – mówi Katarzyna Žák-Caplot, koordynatorka projektów, kierowniczka Biblioteki Muzeum Warszawy, któremu przyznano nagrodę Złoty Label 2023.

  • „Na własnej skórze odczułam problemy imigrantów, zobaczyłam, jak to jest nie móc wyrazić siebie”

    fot. Szymon Łaszewski/FRSE

Czy jest sens, aby nieznający polskiego obcokrajowcy odwiedzali Muzeum Warszawy?
Jeśli tylko chcą poświęcić na to chwilę, to tak! W muzeum prowadzimy zajęcia językowe z osobami, które w Polsce przebywają czasowo lub na stałe i dopiero uczą się naszego języka. Zaczęliśmy od studentów Erasmusa z Uniwersytetu Warszawskiego, potem nawiązaliśmy współpracę z Ukraińcami i Białorusinami biorącymi udział w programach ministerialnych w Polsce, a od wybuchu wojny w Ukrainie naturalnymi odbiorcami naszych działań są osoby z doświadczeniem uchodźczym. Staramy się nie używać języków pośrednich, np. angielskiego. Uczący się rozumieją nas, bo mogą zobaczyć to, o czym mówimy. Eksponaty muzealne naturalnie łączą w sobie słowo i obraz. Łyżka w gablocie to łyżka, nie trzeba nic wyjaśniać. 

Z osobami ze wspólnoty języków słowiańskich pracuje się łatwiej niż z cudzoziemcami spoza tego kręgu?
Ta praca wygląda inaczej, bo te języki na pewnym poziomie są do siebie podobne, a przynajmniej ich użytkownicy rozumieją się nawzajem. Mieszkające w Polsce osoby z doświadczeniem uchodźczym, czyli przede wszystkim Ukraińcy i Białorusini, są w stanie zrozumieć Polaków. Nasze języki są zbieżne w prawie 40 proc. To bardzo dużo, poziom prawie średnio zaawansowany, więc używając odpowiednio uproszczonego języka, można się dogadać, a nawet podyskutować.  

Wykorzystaliście to w projekcie odnoszącym się do wojny w Ukrainie...
Zauważyliśmy, że przybywający do Polski Ukraińcy sami odwiedzają Muzeum Warszawy, bo chcą poznać miejsce, w którym się znaleźli. Ich inicjatywę należało wykorzystać, bo była to okazja do zastanowienia się, co nas, Słowian, łączy, nie dzieli. W muzeum pracujemy z językiem od 2017 r., więc byliśmy do tego przygotowani. W projekcie „Warszawa dla zaawansowanych” nasi pracownicy wcielili się w rolę obcokrajowców odwiedzających naszą instytucję i uczestniczących w warsztatach w języku obcym. Wykorzystaliśmy język czeski, który dla Polaków jest zrozumiały w 37 proc., czyli podobnie jak ukraiński. W ten sposób pracownicy poznali potrzeby obcojęzycznych gości.

Pani sama ma doświadczenie emigracyjne. Kontakt z obcą kulturą był wyzwaniem?
Mówię kilkoma językami, ale po wyjeździe do Francji zostałam wrzucona w obręb języka, którego, poza kilkoma zwrotami, nie znałam. Na własnej skórze odczułam problemy imigrantów, zobaczyłam, jak to jest nie móc wyrazić siebie. Tak bardzo mi to przeszkadzało, że w pół roku doszłam we francuskim do poziomu B1.

Obcokrajowcy chętnie uczą się języka polskiego?
Znam osoby, które mieszkają tu 20 lat i nie mówią ani słowa po polsku. To zwłaszcza te mieszkające w dużych miastach i w pracy posługujące się językiem angielskim. Radzą sobie, choć raczej nie uczestniczą w pełni w polskiej kulturze. Mój pochodzący z Francji mąż chciał poznać mój rodzinny świat, więc nauczył się polskiego. To wysiłek, ale pozwala imigrantom poczuć się w nowym domu pewniej i bezpieczniej. Z nauką języka musi zaś iść w parze poznawanie kultury. Bo co z tego, że zdaliśmy egzamin językowy na wysokim poziomie, skoro nie znamy reklamy, do której wszyscy się akurat odwołują? Jeśli nie rozumiemy realiów danej społeczności, to trudno będzie nam się w niej odnaleźć. Zajęcia w muzeum wychodzą naprzeciw temu problemowi.

W tym roku Muzeum Warszawy otrzymało nagrodę Złoty Label – za wieloletnie działania i projekty wielokrotnie nagradzane Znakami Jakości ELL. Skąd ten sukces?
W Polsce, a nawet w Europie, mało kto zajmuje się w muzeum łączeniem edukacji kulturalnej z językową, a przecież to idealne miejsce, by to robić. Na lekcjach nauczyciele języków obcych pokazują uczniom ilustracje i zdjęcia w podręcznikach, zamiast wstać i pójść z młodzieżą tam, gdzie eksponaty można zobaczyć na własne oczy, czyli do muzeum. Uczestnicy naszych warsztatów, zamiast w szkolnej ławce, odgrywają scenki językowe, przemierzając muzealne gabinety. Tu wszystko mamy na miejscu, w dodatku to bezpieczna przestrzeń, w której ludzie wchodzą w zupełnie inny świat i nie boją się eksperymentować. Jako muzeum zyskujemy też nowych odbiorców, a nasi pracownicy zdobywają nowe kompetencje. Naszą wiedzę i doświadczenie można wykorzystywać w innych instytucjach kultury – właśnie przygotowujemy do tego wytyczne. Poza tym współpracujemy z Uniwersytetem Warszawskim, a ostatnio w nasze działania włączyło się Ministerstwo Edukacji i Nauki. Wyróżnienia w konkursie ELL to również impuls do działania, rozwijania pomysłów oraz ich promowania. Liczę, że nagroda przełoży się na zainteresowanie naszymi projektami, a tym samym rozwinięcie edukacji językowej i kulturalnej w Polsce. 

Pozostałe projekty nagrodzone Certyfikatami European Language Label 2023:

  • „Alfabetyzacja dwujęzyczna uczniów w oddziałach przygotowawczych”, Szkoła Podstawowa nr 83 im. Jana Kasprowicza we Wrocławiu, koordynator: Barbara Muszyńska.
  • „Źródło – Quelle”, I Liceum Ogólnokształcące im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, koordynatorzy: Wiesława Wójcik, Krystian Grądecki.
  • „S.T.A.R.S. & C.R.E.A.T.I.V.I.T.Y – Skills Talents Aptitudes Responsibility Serendipity & Culture of Resilience Entertaining Artistic Teams Illustrating Values with Innovative Tools for Youth”, Szkoła Podstawowa nr 11 im. Stefana Batorego w Inowrocławiu, koordynator: Katarzyna Sopolińska.

Więcej o ELL

Zainteresował Cię ten tekst?
Przejrzyj pełne wydanie Europy dla Aktywnych 4/2023: