Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji
Data publikacji: 28.09.2023 r.
Weronika Kwiatek-Binda zakończyła EuroSkills Gdańsk 2023 z medalem doskonałości w kategorii florystyka. Jak opowiedziała jeszcze przed konkursem, jej pasja do kwiatów to też kontynuacja rodzinnej tradycji. A na czym polega specyfika konkurencji oraz jakie korzyści przynosi rywalizacja?
Uczy się w Międzynarodowym Instytucie Florystycznym. Pochodzi z Zawadzkiego, mieszka w Krapkowicach.
Bardzo intensywnie przygotowujesz się do EuroSkills?
Uczestniczę w wielu imprezach florystycznych, kursach oraz warsztatach. Przez lata zdobywałam doświadczenie, pomagając, a teraz pracując w pracowni florystycznej mojej mamy.
Czy twoje zamiłowanie do kwiatów i do tworzenia z nich to jej zasługa?
Tak, pasję do kwiatów zaszczepiła we mnie mama, która od 15 lat ma pracownię florystyczną. Od szóstego roku życia przyglądałam się jej pracy. Najpierw było z mojej strony zainteresowanie, ale mama zabierała mnie na kursy, warsztaty, więc ta ciekawość z czasem stawała się pasją, którą chciałam pogłębiać.
Możesz się pochwalić sukcesami w konkursach florystycznych...
Brałam udział w eliminacjach do WorldSkills Szanghaj 2022. Tam udało mi się zwyciężyć. Niestety, konkurs w Chinach nie doszedł do skutku, ale wzięłam udział w specjalnej edycji w Helsinkach, gdzie zdobyłam medal doskonałości, który otrzymuje się za zdobycie ponad 700 pkt. Zwyciężyłam również w eliminacjach do EuroSkills 2023. W maju 2023 r. zdobyłam tytuł Mistrza Polski Juniorów we Florystyce.
Na czym polega konkurowanie w tak specyficznej dyscyplinie jak florystyka?
Kluczem jest koncentracja, skupienie i zaplanowanie każdego etapu pracy. Trzeba też dokładnie przeczytać opis zadania.
Czy jest miejsce na inwencję?
Interpretacja zadania jest bardzo luźna. Trzeba się więc wykazać kreatywnością w podejściu do tematu, ale też dobrą techniką, bo nie wystarczy, że coś sobie wymyślimy, musimy mieć jeszcze warsztat, żeby swój projekt solidnie zrealizować.
Może podaj przykład konkretnego zadania.
W Helsinkach w pierwszym dniu tematem był las i mieliśmy wykonać nasadzenie. Interpretacja zależała od tego, co komu w duszy gra – czy zawodnikowi jest bliższe pójście w kierunku zwyczajnego lasu, puszczy czy może egzotycznej dżungli. Można było stworzyć własną wizję, pokazać swoją indywidualność i wrażliwość... Ważne są wyuczone umiejętności, wiedza na temat kwiatów, ich właściwości oraz technik florystycznych, ale przede wszystkim liczy się kreatywność, która pozwala połączyć wszystko w piękną całość.
Jak trafiłaś do narodowej kadry na EuroSkills?
Brałam udział w Święcie Róży w Kutnie i tam poznałam panią Martę Kądzielnik, wiceprezes Stowarzyszenia Florystów Polskich. Uznała ona, że mam fajne pomysły, że jestem dobra technicznie i powiedziała mi o tym konkursie. Poczytałam o nim, wysłałam zgłoszenie i jestem.
Warto było?
Ten konkurs bardzo zmienił moje życie. Z jednej strony to zdobyte nowe umiejętności, z drugiej strony możliwości, jakie mi otworzył. Nawiązałam wiele nowych kontaktów, a udział w tego rodzaju współzawodnictwie pomógł mi bardzo w samorozwoju. Nauczył pokonywać wewnętrzne bariery, radzić sobie w sytuacjach, kiedy człowiek znajduje się poza swoją strefą komfortu. Bardzo dużo daje mi współpraca z moją ekspertką panią Karoliną Ładyżyńską-Skrzypek.
Rozmowy z wszystkimi zawodnikami reprezentacji można przeczytać w publikacji „Polska kadra EuroSkills Gdańsk 2023”.