treść strony

Wymigać sztukę

„Każda opowieść potrzebuje języka” – pod tym hasłem muzealnicy z trzech krajów zrealizowali projekt, którego celem jest włączenie języków migowych do narracji muzealnej. Tak powstały „migane” filmy z opisami wybranych obiektów.

  • Efektem projektu są materiały wideo z opisami obrazów w języku migowym

Nie wszystkie osoby niesłyszące rozumieją języki foniczne (mówione) i ich formę pisaną – często ich pierwszym i podstawowym językiem jest ten migowy. – Dlatego też wszelkie opisy obiektów muzealnych, np. obrazów, które najczęściej występują w postaci tekstu, mogą stanowić dla nich barierę w zrozumieniu sztuki. Nasz projekt ma pokazać społeczności osób niesłyszących, że instytucje muzealne otwierają dla nich swoje drzwi – podkreśla Dagmara Stanosz, lokalna koordynatorka projektu i kustoszka z Działu Oświatowego w Muzeum Śląskim. 

Sztuka tłumaczenia 
W jej ocenie języki migowe (narodowe i międzynarodowy system International Sign) powinny być traktowane jako języki obce, a nie tylko jako sposób komunikacji osób z niepełnosprawnością słuchu. – Muzea są miejscami, w których powinniśmy opowiadać w różnych językach, dlatego czas wprowadzić opisy również w języku migowym – dodaje.

Kolega D. Stanosz – Michał Justycki – jest historykiem sztuki i malarzem, pracuje jako asystent muzealny w Muzeum Śląskim. Jest osobą niesłyszącą, posługuje się polskim językiem migowym, ale funkcjonuje również w środowisku osób słyszących i komunikuje się w polskim języku fonicznym. – Projekt inicjuje integrację między słyszącymi a niesłyszącymi – uważa Justycki. – Słyszący często nie mają świadomości, jak wielu głuchych artystów zapisało się na kartach historii. Niesłyszący z kolei nie zawsze są zainteresowani sztuką osób słyszących – tłumaczy. I dodaje: – Poza tym książki na temat historii sztuki pisane są specjalistycznym językiem, który nawet dla osób biegle posługujących się językiem fonicznym (a wielu niesłyszących nie umie czytać) bywa trudny do zrozumienia. 



Dla Dagmary Stanosz każde tłumaczenie to pewna adaptacja. – Języki migowe mają inną gramatykę i składnię niż foniczne. Są też językami przestrzenno-wizualnymi, dlatego nie wszystko da się literalnie przetłumaczyć. A nawet jeśli istnieją znaki na specjalistyczne słownictwo, jak np. kolaż czy ambalaż, to odbiorcy spoza kręgu historyków sztuki i tak mogą ich nie znać – opowiada Dagmara Stanosz, która również potrafi „migać”. 

Z pomocą przychodzi projekt „Sign Language International Potential”, który realizowany był przez trzy instytucje muzealne: Museum BroekerVeiling z Holandii (koordynator projektu), Fińskie Muzeum Kolejnictwa oraz Muzeum Śląskie, w ramach programu Erasmus+. W trakcie pilotażu powstało 15 opisów kuratorskich w języku migowym (po pięć z każdej instytucji). Muzeum Śląskie wybrało m.in. jeden z najsłynniejszych i najcenniejszych obrazów w swoich zbiorach, jakim jest Żydówka z pomarańczami (Pomarańczarka) Aleksandra Gierymskiego.

Opisy zostały „przetłumaczone” z języka fonicznego na migowy i nagrane w formie krótkich materiałów wideo. Niebawem zwiedzający Muzeum Śląskie będą też mogli na miejscu obejrzeć te filmy na swoich smartfonach, wykorzystując kody QR umieszczone przy obrazach. Dagmara Stanosz ma nadzieję, że kiedyś takie rozwiązania będą standardem.

Przyszłość należy do aplikacji
Problem niedostosowania instytucji muzealnych do potrzeb niesłyszących dotyczy wszystkich krajów, które brały udział w projekcie. – Większość muzeów nie ma doświadczenia w zakresie wsparcia osób niesłyszących, dlatego nasze działania są tak potrzebne – mówi koordynator projektu Hugo Snabilie z Museum BroekerVeiling w Holandii. 

Takie doświadczenie ma jednak Muzeum Śląskie, które współpracuje ze społecznością niesłyszących od kilku lat, m.in. organizując wydarzenia edukacyjne, tłumacząc wernisaże na język migowy czy prezentując dużą wystawę Głusza (zakończyła się w maju 2023 r.) o świecie zbudowanym na znakach i obrazach. Dla śląskich muzealników inicjatywa ta była też okazją do podzielenia się wiedzą. 

Projekt trwał dwa lata. W tym czasie zorganizowano sześć międzynarodowych spotkań. Pierwsze trzy miały na celu zbadanie problemu, poznanie osób niesłyszących i organizacji zrzeszających takie osoby. Trzy ostatnie polegały na opracowaniu, wraz z osobami niesłyszącymi, kreatywnymi młodymi projektantami i muzealnikami, aplikacji cyfrowych wspierających muzea w korzystaniu z języka migowego.

Uczestnicy przedsięwzięcia są zadowoleni z efektów. – Chcemy rozwijać działania wspierające osoby niesłyszące w naszych muzeach i zachęcać do tego inne organizacje. Przekonaliśmy się też, jak ważne jest informowanie społeczeństwa o potrzebach osób niesłyszących, ich kulturze i języku, ponieważ większości ludzi ten temat jest całkiem nieznany – podsumowuje Hugo Snabilie.

Więcej o projekcie można znaleźć na stronie: signlang.app.
Filmy dostępne są na: Youtube.com/@SignLanguageInternational.

Zainteresował Cię ten tekst?
Przejrzyj pełne wydanie Europy dla Aktywnych 4/2023: