Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji
Data publikacji: 24.09.2025 r.
Jak szukać lokum, by uniknąć problemów i… oszustów, podpowiada Karolina Klekowska, doświadczona uczestniczka Erasmusa+, która pomaga studentom z Polski znaleźć mieszkanie za granicą
Czy wynajęcie przez studenta programu Erasmus+ mieszkania za granicą jest trudne?
Wiele zależy od kraju. Teoretycznie uczelnia przyjmująca ma obowiązek pomóc studentom Erasmusa+ w zorganizowaniu mieszkania, jednak niewiele uniwersytetów się do tego poczuwa. Wyjątkiem są te, które mają własne akademiki. Co ciekawe, w krajach z nami sąsiadujących oraz na Bałkanach to dość popularna opcja, ale już na południu Europy – nie. W Hiszpanii akademiki są prywatne, a we Francji zdobycie miejsca w publicznych, których jest niewiele, jest praktycznie niemożliwe – dostają je zwykle rodzimi studenci. W akademikach prywatnych obywatelstwo nie ma co prawda znaczenia, ale pamiętajmy, że oferują one pokoje o wyższym standardzie, często z własną łazienką i kuchnią. W cenę (wysoką!) wliczane jest też niejednokrotnie sprzątanie i wyżywienie.
Czego mogą się spodziewać studenci poszukujący mieszkania na własną rękę?
Długiego procesu weryfikacji i różnych niespodzianek. Aby uniknąć tych drugich, warto już na początku zorientować się, jakie zasady panują w danym kraju. Polskich studentów dziwi na przykład francuski obowiązek posiadania ubezpieczenia (l'assurance habitation) czy konieczność wyrobienia Codice Fiscale (odpowiednik PESEL-u) przed podpisaniem umowy najmu we Włoszech. Z kolei w Holandii pierwszeństwo mają lokalni studenci, co przy niewielkim rynku najmu oznacza brak mieszkań do wynajęcia.
Miała być okazja: niski czynsz w zamian za opiekowanie się domem. Na miejscu okazało się, że zamiast wymarzonego lokum jest rudera. Dlatego tak ważne jest rezerwowanie mieszkań za pośrednictwem bezpiecznych stron
Skoro studenci są często pozostawieni sami sobie, spróbujmy ich uczulić, na jakie przeszkody mogą natrafić, chcąc wynająć upatrzone lokum.
Głównym problemem jest brak możliwości sprawdzenia mieszkania i konieczność rezerwacji w ciemno, co zwiększa ryzyko oszustwa. Na facebookowej grupie „Polacy w Hiszpanii” Polka zaoferowała pewnej dziewczynie wynajęcie domu, który rzekomo służył jej rodzicom tylko w czasie wakacji. Miała to być okazja, niski czynsz w zamian za opiekowanie się domem. Na miejscu okazało się, że zamiast wymarzonego lokum jest rudera. Dlatego tak ważne jest rezerwowanie mieszkań za pośrednictwem bezpiecznych stron. Zamieszczone tam oferty są sprawdzone, a gdy mieszkanie nie zgadza się z opisem, student dostaje zwrot poniesionych kosztów.
Zdarza się również, że właściciele nie chcą wynajmować pokoju na jeden semestr, przeszkodą bywa też bariera językowa – najlepiej pisać do właścicieli w ich języku.
Co można poradzić studentowi, który zaczyna szukać mieszkania za granicą?
Przede wszystkim powinien uważać na tak zwane okazje. Świetny pokój w sercu Barcelony za 200 euro to brzmi zbyt pięknie. Jak już wspomniałam, warto korzystać z zaufanych stron, a jeśli już szukamy gdzie indziej, to dobrze jest wdrożyć kilka zasad. Podstawowa to naleganie na rozmowę wideo, podczas której właściciel może pokazać lokal, oraz poproszenie o dokument potwierdzający tożsamość. W kolejnym kroku można sprawdzić mieszkanie w sieci – wejść na Google Maps i zobaczyć, jak wygląda budynek i czy zgadza się z opisem zamieszczonym w ofercie. Warto też wpisać w wyszukiwarkę numer telefonu właściciela i sprawdzić, czy w kontekście tego mieszkania nie pojawiła się gdzieś dyskusja, która może nas zaniepokoić. Kluczowe jest także zrozumienie wszystkich zapisów umowy i warunków rezerwacji. Nie bójmy się stosować środków ostrożności, bądźmy niedowiarkami.
Czy studenci wynajmujący mieszkanie za granicą mogą się ubiegać o dodatkowe zniżki?
Zniżek nie ma, ale są inne możliwości pozyskania finansowego wsparcia, np. stypendium Santander na pokrycie kosztów wyjazdu [dostępne dla studentów wybranych uczelni, osiągających najlepsze wyniki, w roku 2024/2025 było to 2500 zł – przyp. red.] czy francuski CAF: Kasa Świadczeń Rodzinnych, w tym comiesięczne dofinansowanie do zakwaterowania dla studentów zagranicznych [kwota wyliczana indywidualnie].
A w jaki sposób start-up, w którym pracujesz, pomaga wyjeżdżającym studentom?
Erasmus PL (https://erasmusplay.com/en/) został założony przez trójkę przyjaciół, doświadczonych studentów wymian w ramach programu Erasmus+. Jeden został oszukany,
drugi nie znalazł mieszkania i musiał przerwać wymianę. Stąd pomysł na stronę ze zweryfikowanymi ogłoszeniami wynajmu. Start-up ma swoją siedzibę w Saragossie, w Hiszpanii. W naszym międzynarodowym zespole ja jestem odpowiedzialna za polskich studentów. Pomagam im znaleźć mieszkanie, prowadzę konsultacje, także z uniwersytetami, wydaję poradniki. Założyłam też grupę na Facebooku (https://www.facebook.com/groups/erasmuspl/?ref=share). Studenci mogą się tu poznać i wymienić doświadczeniami. Z kolei na YouTubie osobiście dzielę się poradami i prowadzę wywiady ze studentami Erasmusa (www.youtube.com/@erasmusplay_pl).