treść strony

Empatyczna komunikacja w muzeum

Porozumienie bez przemocy to nowatorska metoda komunikacji oparta na empatii. Jakie efekty przynosi jej stosowanie w muzeach historycznych?

  • fot. Fotolia

Wyobraźmy sobie rzekę: szeroką, meandrującą, z leniwym nurtem. Stoimy na brzegu, ale bardzo chcielibyśmy dotrzeć na drugą stronę i popatrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Woda jest jednak zbyt głęboka, dno zdradliwe, brzegów nie spina most. Ta scenka niech będzie metaforą sytuacji, w której nie jest możliwe spotkanie dwojga ludzi. Dlaczego? Bo brakuje między nimi komunikacji, czyli mostu łączącego brzegi rzeki. Metoda komunikacji porozumienie bez przemocy (z ang. Nonviolent Communication, NVC) jest jak ten most – łączy ludzi, umożliwia dialog i wzajemne zrozumienie.

Uczestnicy projektu – pracownicy Muzeum POLIN w Warszawie, Mémorial de la Shoah w Paryżu, Žanis Lipke Memorial w Rydze oraz Holocaust Fund of the Jews from Macedonia w Skopju – poznają teoretyczne podstawy tej metody komunikacji oraz uczą się, jak wykorzystywać ją w praktyce – w kontaktach z gośćmi muzeów.

Metodę porozumienia bez przemocy opracował trener i mediator Marshall Rosenberg. Wyszedł on z założenia, że naturalną zdolnością człowieka jest współodczuwanie potrzeb i emocji innych ludzi oraz własnych. Nasza kultura tłumi jednak te zdolności, zwłaszcza język przesycony jest ocenami moralnymi, interpretacjami, porównaniami, klasyfikacjami. Używanie formy bezosobowej zaś powoduje, że nadawca nie bierze odpowiedzialności za formułowane treści. W takiej sytuacji współodczuwanie jest trudne albo wręcz niemożliwe. Rosenberg zaproponował alternatywę – czterofazowy model komunikacji empatycznej, bez przemocy i manipulacji.

O tej metodzie komunikacji opowiada uczestnicząca w projekcie Joanna Król-Komła, kierowniczka Działu Upowszechniania w POLIN: – W pierwszym kroku staramy się jedynie obserwować wydarzenie, nie interpretując i nie oceniając. W drugim rozpoznajemy i nazywamy emocje, jakie w tej sytuacji odczuwamy. Początkowo jest to trudne, bo na co dzień nie analizujemy drobiazgowo swoich stanów emocjonalnych, ta sfera życia bywa zaniedbana. Potem próbujemy zrozumieć, jaka potrzeba stoi za zachowaniem rozmówcy. Na koniec kierujemy do rozmówcy swoją prośbę. Ważne, żeby była to prośba, a nie żądanie, sformułowana konkretnie i rzeczowo. Na początku nasi rozmówcy mogą uznać, że oszaleliśmy – empatyczny styl komunikacji nadal jest niszowy, ale nie warto się tym zrażać. Ta metoda rzeczywiście ułatwia codzienną pracę – podkreśla.

W codziennej pracy muzeów historycznych, takich jak POLIN, niejednokrotnie zdarzają się trudne sytuacje, u których źródła tkwi – jak zaznacza Joanna Król-Komła – „konflikt pamięci”. – To samo wydarzenie historyczne jest różnie interpretowane w zależności od kraju pochodzenia osób odwiedzających placówkę, przebytej edukacji, posiadanych kompetencji historycznych. – Zdarza się, że nasi goście nie akceptują pewnych wydarzeń historycznych, twierdzą, że one nie miały miejsca. Jako edukatorzy musimy mieć świadomość, że nasz rozmówca przeszedł odmienną edukację szkolną, w której inaczej rozkładano akcenty. Tu przychodzi z pomocą komunikacja bez przemocy. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to metoda łatwa do opanowania, zwłaszcza że w naszym kręgu kulturowym mamy tendencję do szybkiego oceniania i ferowania wyroków. W komunikacji bez przemocy obserwujemy, ale nie interpretujemy, tylko dociekamy, co dzieje się z nami i naszym rozmówcą. Ta metoda pozwala uniknąć konfliktu i otwiera na dialog – przekonuje.

– Na co dzień mam kontakt z autorami, podwykonawcami, odbieram telefony od klientów. Gdy dochodzi do trudnej sytuacji, np. rozmówca zachowuje się nerwowo, podnosi głos, ja – zamiast reagować automatycznie – daję sobie czas na wgląd we własne emocje. Próbuję też dociec, jakie są faktyczne powody takiego zachowania – mówi Olga Mielnikiewicz, wydawczyni portalu Wirtualny Sztetl w POLIN, uczestniczka projektu „Model komunikacji empatycznej…”. – Dzięki tej metodzie mogę się zastanowić, czy chcę mieć rację, czy relację. Oczywiście są sytuacje, w których rozmówca jest wręcz agresywny, wtedy zamiast komunikacji empatycznej wybieram siebie – stawiam granice, jestem asertywna. Metoda komunikacji bez przemocy może wydawać się na początku radykalna – jest w kontrze do naszych nawyków i postrzegania świata, wymaga ogromnej mentalnej pracy. Jednak komunikację empatyczną można wyćwiczyć podobnie jak mięśnie, a im więcej wysiłku w to włożymy, tym lepsze będą efekty i tym trudniejszy będzie powrót do „starych” stylów komunikacji.

Projekt realizowany jest od grudnia 2020 r. Od tej pory odbyło się jedno spotkanie partnerów w formule online, zorganizowane przez Muzeum POLIN, oraz dwa spotkania na żywo – w Paryżu i Rydze. Kolejne spotkania odbędą się już tej jesieni w Skopju i wiosną 2023 r. w Warszawie.

Projekt Model komunikacji empatycznej w edukacji dorosłych w muzeach historycznych i miejscach pamięci realizowany jest w ramach programu Erasmus+ we współpracy z partnerami z Mémorial de la Shoah (Francja), Žanis Lipke Memorial (Łotwa) i Holocaust Fund of the Jews from Macedonia (Macedonia Północna). Czas trwania: grudzień 2020 – sierpień 2023.