treść strony

Europa dla Aktywnych

Mołdawia: Unia - tak, ale...

Adam Balcer

Adam Balcer

Dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej, ekspert krajowy Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR). Autor książek, raportów i artykułów

Wybory w Mołdawii utrzymały ją na kursie integracji z UE. Przyszłość tego procesu będzie zależeć od kształtu mołdawskiej tożsamości narodowej

Pod koniec września wybory parlamentarne – kluczowe dla przyszłości kraju –  wygrała wyraźnie (50%) prounijna Partia Akcji i Solidarności (PAS), rządząca od 2021 r. Zwyciężyła pomimo olbrzymiej rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej oraz ingerencji Kremla, który sprzyjał opozycji. Inna sprawa, że mołdawskie sądy uniemożliwiły udział w wyborach kilku najbardziej prorosyjskim, nierzadko popularnym politykom i ugrupowaniom.

Ostry konflikt w kwestii kierunku dążeń geopolitycznych i cywilizacyjnych (Rosja vs. UE) organizuje scenę polityczną Mołdawii od kilkunastu lat. Ponowne zwycięstwo sił prounijnych było możliwe tylko dzięki masowemu poparciu PAS przez liczną mołdawską diasporę żyjącą głównie w Unii (oddała ona blisko 18% wszystkich głosów, z których 80% było na korzyść PAS). Frekwencja wśród diaspory była znacznie wyższa niż w kraju. Ta ogólna (liczona z diasporą) wyniosła tylko 52%. Świadczy to o głębokim rozczarowaniu wielu Mołdawian poważnymi deficytami demokracji i rządów prawa w ojczyźnie.  

Wybory pokazały, że dalsza integracja Mołdawii z UE jest mocno uzależniona od utrzymania się wysokiego poziomu zaangażowania politycznego diaspory. Istotny będzie również ewentualny wzrost – obecnie bardzo niskiej – frekwencji wśród mieszkańców Naddniestrza. W tym separatystycznym parapaństwie żyje 15% mieszkańców Mołdawii – głównie Rosjan oraz zrusyfikowanych Mołdawian i Ukraińców, o wyraźnie prorosyjskim nastawieniu. 

Długoterminowo jednak tempo integracji europejskiej Mołdawii zależeć będzie od kształtu tożsamości narodowej Mołdawian. Jest ona ściśle powiązana z rumuńską. Według spisu ludności z 2024 r. 77% mieszkańców terenów kontrolowanych przez Kiszyniów zadeklarowało się jako Mołdawianie, zaś 8% jako Rumuni. Choć językiem urzędowym Mołdawii jest rumuński, to swój język ojczysty w ten sposób nazwała mniej niż jedna trzecia mieszkańców. Blisko połowa określiła go jako mołdawski. Co więcej, wśród zdeklarowanych Mołdawian aż 8% uznało rosyjski za swój pierwszy język komunikacji. W efekcie możemy mówić o aż czterech grupach w ramach wspólnoty mołdawskiej (rumuńskojęzyczni Rumuni, rumuńskojęzyczni Mołdawianie, mołdawskojęzyczni Mołdawianie, rosyjskojęzyczni Mołdawianie). 

Przez 20 lat udział osób uznających swój ojczysty język za rumuński w populacji Mołdawii (bez Naddniestrza) wzrósł aż dwukrotnie, co przełożyło się na poparcie społeczne integracji z UE. Utrzymanie tego tempa romanizacji zależy w znacznym stopniu od sytuacji w Rumunii i staje obecnie pod znakiem zapytania. W kraju tym bardzo urosła bowiem w siłę... antyunijna skrajna prawica, skonfliktowana z prounijnym Kiszyniowem. Cieszy się już ponad 40-procentowym poparciem.

Zainteresował Cię ten tekst?
Przejrzyj pełne wydanie Europy dla Aktywnych 4/2025: