Krajowe Biuro Eurodesk Polska
Europa dla Aktywnych
Pomysł na felieton
“Mammie Erasmus” zapewne nie przyszło do głowy, że jej pomysł da początek inicjatywom, dzięki którym młodzi Europejczycy mogą przeżywać „swoje przygody życia”
Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji
Europa dla Aktywnych
O pracy z młodzieżą, z ang. youth work, wiemy dużo. Opisują ją dziesiątki publikacji, badań, działa Sieć centrów zasobów SALTO, a dotujące ją europejskie programy edukacyjne hulają od ponad 20 lat. Wiele krajów Europy definiuje tę formę pracy i ją wspiera, inne zostawiają to organizacjom społecznym z ewentualnym dostępem do grantów. Youth work jest osobnym sektorem – z uregulowanymi praktykami – np. w Słowenii, Niemczech, Estonii i we Francji. W Szwecji, Niemczech i Finlandii określono ścieżkę kształcenia youth workerów. Szczegółowych regulacji dotyczących funkcji, zadań i przygotowania kadr nie ma natomiast m.in. we Włoszech, Bułgarii i w Polsce. Tu „pracę z młodzieżą” myli się często z oświatą, pomocą społeczną czy sprowadza do domów kultury. Realizowana jest z grantów europejskich lub zasobnych/chętnych samorządów w ich własnych ramach prawnych. Choć dyskusja o zakresie pożądanych regulacji, definicjach i kształceniu youth workerów trwa od lat, w krajach, w których status youth work nie jest uregulowany, co jakiś czas (co zmianę rządów?) starania o to muszą się zaczynać od nowa...
Akt 1. A po co to komu?
Po co regulować obszar, który w swej istocie jest różnorodny i elastyczny? Praca z młodzieżą to przecież zarówno międzynarodowe wymiany młodzieżowe, jak i streetworking, centra młodzieżowe czy informacja młodzieżowa. Praca ta może przybrać formy, których jeszcze nie znamy, bo... musi się ciągle aktualizować, odpowiadać na potrzeby młodych. Co więcej, to zarówno praca z młodzieżą w trudnej sytuacji, jak i z diamentami edukacyjnymi. Jej celem jest wyrównywanie szans, ale też wzmacnianie pozycji młodych w demokracji i zachęcanie do aktywnego uczestnictwa. Musi być celowa, edukacyjna, ale też atrakcyjna i sprawiająca przyjemność. Nawiasem mówiąc, z tymi cechami wielu decydentów w Polsce ma problem, bo „Jak to praca, skoro to przyjemność?”, no i „Wskaźniki, potrzebujemy wskaźników!”. Cele youth worku są szerokie i profilaktyczne, a metod nie sposób dookreślić, bo to katalog otwarty. A co, gdyby tak... nie regulować?
W krajach, które pracy z młodzieżą nie wymieniają z nazwy w żadnej polityce, strategii ani w żadnym prawie, obserwujemy: okazjonalność (bo nie ma obowiązku), wyspowość (większe miasta – większe zasoby), incydentalność (od grantu do grantu) i nierówne standardy (różna jakość, różne przygotowanie youth workerów). Choć może dziać się dużo, to w sposób nieskoordynowany, konkurencyjny (granty, konkursy) i nierzadko prekaryzujący funkcję youth workera. Wysokie jest też ryzyko wpadnięcia młodych do sektorów, w których funkcjonują głównie jako odbiorcy usług/przedmiot troski.
Tymczasem edukacja pozaformalna i nieformalna młodzieży (fundamenty youth worku) oparte są na założeniu, że to młodzi pozostają odpowiedzialni za swoje osiągnięcia. Zmusza nas to do czegoś niewyobrażalnego: zaufania im i zbudowania partnerskich relacji. Wspierania w odkrywaniu zmieniającego się świata. I poznawania go wraz z nimi! W youth worku ani rusz bez uznania młodych za podmiot praw, a nie odbiorców działań. Udział młodych to podstawa „metody youthworkowej”. Ale jak to zdefiniować? Jak ująć w prawie?
Akt 2. Przegląd możliwości
Słowenia widzi pracę z młodzieżą tam, gdzie „młodzi w oparciu o własne wysiłki przyczyniają się do włączenia społecznego, wzmacniania kompetencji i do rozwoju społecznego” (Ustawa o Interesie Publicznym w Sektorze Młodzieżowym z 28.05.2010 r.). Udostępnienie im przestrzeni, środków i adekwatnego wsparcia to decyzja tego państwa sprzed 15 lat. Przestrzeni zarówno fizycznej, jak i mentalnej, a do tego bezpiecznej, moderowanej przez profesjonalistów i... młodych. To modelowy przykład wyodrębnienia „sektora młodzieżowego”, którym zarządza Biuro ds. Młodzieży w Ministerstwie Edukacji, Nauki i Sportu. Wiadomo, czym jest youth work, a czym nie jest. Ale to nie znaczy, że nie można inaczej...
W Ustawie Zasadniczej naszych zachodnich sąsiadów, w Księdze VIII Kodeksu Społecznego widnieje zapis o obowiązku państwa w zakresie „usług dla dzieci i młodzieży”, wśród których jest Jugendarbeit. Jest on rozumiany jako zapewnianie możliwości oddolnego zrzeszania się młodzieży i zaspo- kajania własnych potrzeb. Każdy land definiuje to w swoim prawie, zlecając realizację administracji publicznej, często przy współpracy rad młodzieżowych, które jednocześnie mają wpływ na lokalne polityki młodzieżowe. Sektor młodzieżowy umiejscowiony jest w sektorze usług społecznych, a youth workerami są zazwyczaj pedagodzy socjalni. Skutkuje to stałością i przewidywalnością, choć czasem ociężałością sektora.
Ewenementem jest Szwecja, która nie reguluje na poziomie krajowym pracy z młodzieżą, ale przez wieloletnią tradycję jej wykonywania niemal każdy samorząd rozumie ją w ten sam sposób. Nawet w gminach o populacji tysiąca mieszkańców funkcjonują centra młodzieżowe z wykształconym youth workerem. Prężnie działa organizacja pozarządowa (KEKS) zrzeszająca gminy w całym kraju, która dba o jakość youth workingu, udostępnia narzędzia pracy i przestrzeń do uczenia się. Czy gdyby jej nie było, administracja by to zrobiła? W jakim trybie?
Akt 3. Ku pokrzepieniu serc
Polska ma przed sobą paletę możliwości. Możemy stworzyć sektor młodzieżowy: zdefiniować go, określić warunki, postawić płot i zarządcę. Możemy też wydzielić podzbiór, np. w polityce społecznej, i określić ramy brzegowe youth workingu, przykładowe praktyki i dać gminom zdecydować, jak zamierzają je zrealizować. Możemy też powołać instytucję koordynująco-wspierającą i dostarczać samorządom narzędzi. Krajowa Koalicja na rzecz Pracy z Młodzieżą, która zaingurowała swoją działalność dwa lata temu, w tym pisząca te słowa, upiera się, by powstały u nas jakieś krajowe ramy dla pracy z młodzieżą. Potrzebujemy skoordynowania różnych obszarów, międzysektorowego podejścia, skorzystania z istniejących zasobów i instytucji, ale też nowych struktur i możliwości rozwijania kompetencji i kwalifikacji youth workerskich. Trwałość systemu powinien zagwarantować sektor publiczny. A jakość i adekwatność – podmioty aktywne w pracy z młodzieżą, eksperckie i niezależne. Marzenie? Zobaczymy.
Krajowe Biuro Eurodesk Polska
Europa dla Aktywnych
“Mammie Erasmus” zapewne nie przyszło do głowy, że jej pomysł da początek inicjatywom, dzięki którym młodzi Europejczycy mogą przeżywać „swoje przygody życia”
Europa dla Aktywnych
Wybory w Mołdawii utrzymały ją na kursie integracji z UE. Przyszłość tego procesu będzie zależeć od kształtu mołdawskiej tożsamości narodowej
Europa dla Aktywnych
Nie przestawajmy wierzyć, że świat jest dobrym miejscem pełnym życzliwych ludzi
Europa dla Aktywnych
„Idea narodu przynosi tylko negatywne skutki. Utożsamianie się z grupą prowadzi do ksenofobii, konfliktów i wojen. Unia Europejska jest genialna, bo zaciera te granice”.
Krajowe Biuro Eurodesk Polska
Europa dla Aktywnych
Na wynik wyborów prezydenckich w Polsce dezinformacja decydującego wpływu nie miała, ale wybory w innych krajach nie pozostawiają złudzeń: działania dezinformacyjne stanowią coraz większe zagrożenie dla procesów demokratycznych - pisze Wawrzyniec Pater, koordynator Eurodesk Polska.
Europa dla Aktywnych
Dobry lider to nie tylko ktoś, kto potrafi mówić i działać. To ktoś, kto przede wszystkim umie słuchać. Kto widzi potrzeby innych i potrafi zareagować.
Europa dla Aktywnych
Amerykańska „propozycja” aneksji duńskiej wyspy przypomniała UE, że poprzez terytoria zamorskie swoich członków ma wyraźnie globalny wymiar. Wielu też dopiero teraz zadało sobie pytanie: Skąd mała Dania ma wielką Grenlandię?
Europa dla Aktywnych
Jak rozpoznać youthwashing? Jeśli jesteś młodą osobą: zwracaj uwagę, na jakie spotkania jesteś zapraszany i w jakiej roli. Czy twoje zdanie jest brane pod uwagę?
Europa dla Aktywnych
Wyjechał na Erasmusa do Finlandii. Tam założył ICEYE – firmę, która jest dziś warta miliard dolarów. Rafał Modrzewski m.in. o tym, jak jego satelity wspierają Ukraińców na wojnie i pomagają podczas powodzi w Polsce.
Europa dla Aktywnych
Kiedy poczułam, że mogę inspirować innych? Gdy Ewa Minge wpuściła mnie na wybieg – mówi Agata Roczniak, pierwsza polska modelka na wózku, edukatorka i mówczyni motywacyjna.