treść strony

Wciągnął ich wir pomagania – wolontariuszki z Ukrainy

Poznańskie organizacje pozarządowe stanęły na wysokości zadania. Wspierają uchodźców zarówno doraźnie, jak i systemowo, a wśród wolontariuszy są też młodzi Ukraińcy z EKS.

  • fot. Shutterstock

Walizka Kariny Shamrai – spakowana na roczny wolontariat w Polsce w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności (EKS) – do dziś stoi w jej domu w ukraińskich Sumach, miejscowości położonej ok. 60 km od granicy z Rosją. Po wybuchu wojny Karina wraz z mamą znalazły na jakiś czas schronienie w rodzinnej wiosce babci, ale później musiały uciekać do Polski. O powrocie do Sum i zabraniu walizki nie było mowy. – Do Poznania przyjechała w jednej kurtce i z jednym kompletem bielizny – opowiada Kamila Lenczewska, koordynatorka wolontariatu długoterminowego EKS w poznańskim stowarzyszeniu CIM Horyzonty. – Na szczęście Karina od razu miała do dyspozycji kieszonkowe przysługujące każdemu wolontariuszowi. Bardzo szybko się u nas zaaklimatyzowała i niemal od pierwszego dnia rzuciła się w wir pomocy uciekającym do Polski Ukraińcom.

Wolontariuszki na wagę złota
Na wolontariat EKS do Wielkopolski przybyły również: Svitlana Kukharuk z Równego, Anastasiia Maliuzhenko z Żółtych Wód i Elina Tiulkova z Zaporoża. Schronienie znalazły w przyjaznych progach stowarzyszenia „Jeden Świat”. Ich historie były jednak nieco inne niż Kariny z Horyzontów. – Na udział w projekcie zdecydowały się w trybie ekspresowym – opowiada Agnieszka Szczepanik, odpowiedzialna w „Jednym Świecie” za rekrutację wolontariuszy EKS. – W lutym otworzyłyśmy nabór do nowego projektu, w którym miałyśmy trzy miejsca. Kiedy rozpoczęła się rosyjska inwazja, bez wahania podjęłyśmy decyzję, aby wszystkie miejsca zaproponować wolontariuszom z Ukrainy. Pomyślałyśmy, że chociaż w ten sposób możemy dać im jakiś szerszy wybór w tym trudnym momencie – dodaje.

– Nasi wolontariusze brali udział w segregowaniu i wydawaniu darów w punkcie recepcyjnym na Międzynarodowych Targach Poznańskich, organizowali zabawy dla ukraińskich dzieci, pomagali w urządzaniu domu dla Ukraińców – wymienia Kamila Lenczewska z CIM Horyzonty. – Karina pełniła rolę tłumaczki i pośredniczki pomiędzy ludnością ukraińską a polskimi wolontariuszami. Zaangażowała się też w pomoc w szkołach i przedszkolach, gdzie ułatwiała małym Ukraińcom odnalezienie się w polskiej rzeczywistości.

Podobnie było z wolontariuszkami „Jednego Świata”, które niemal od pierwszego dnia pobytu włączyły się w działania pomocowe. Dużo czasu spędzają w szkołach, pełniąc tam nieformalnie funkcję asystentek międzykulturowych. – Dzieci z Ukrainy są zachwycone, że przychodzi do nich ktoś, kto mówi w ich języku – opowiada Dominika Kućmierczyk, opiekun wolontariuszy EKS-u w „Jednym Świecie”. Svitlana, która w Kijowie współtworzyła festiwal filmów dokumentalnych dotyczących praw człowieka, zaczęła w „Jednym Świecie” organizować otwarte projekcje filmowe o Ukrainie. Inicjatywa szybko się przyjęła i cieszy się sporym zainteresowaniem.

500 posiłków dziennie
Na mapie poznańskich organizacji pozarządowych, które od pierwszego dnia wojny z zapałem włączyły się w pomoc Ukraińcom, wyróżnia się także polsko-ukraińskie Stowarzyszenie Projektów Międzynarodowych Logos NGO. – Razem z naszymi partnerami z Wielkopolskiej Rady Koordynacyjnej uruchomiliśmy punkt recepcyjny w hali sportowej Politechniki Poznańskiej. Dzięki wsparciu wolontariuszy mogliśmy działać 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu – podkreśla Marko Boyko, prezes stowarzyszenia.

Logos od dłuższego czasu współpracuje z fundacją World Central Kitchen, która zdecydowała się wesprzeć uchodźców dostarczanym na bieżąco jedzeniem. – W najgorętszym okresie wydawaliśmy około 500 ciepłych posiłków dziennie – zaznacza prezes.

Pomagać trzeba z głową
Na znaczenie działań długoterminowych zwracają uwagę wszyscy rozmówcy. – Kluczowe jest podejście systemowe, pomaganie z głową, tak aby nasze siły i zasoby nie wyczerpały się zbyt szybko – podkreśla Kamila Lenczewska z CIM Horyzonty. – Uważnie obserwujemy pojawiające się potrzeby i planujemy na kilka miesięcy do przodu – dodaje. W ramach działań obliczonych na długofalowe skutki CIM postawiło na kursy języka polskiego dla obcokrajowców, świetlicę z aktywnościami dla dzieci, a w dalszej perspektywie – na integracyjne półkolonie. Jako jedno z nielicznych poznańskich stowarzyszeń organizuje też kurs języka ukraińskiego dla zaangażowanych w pomoc polskich wolontariuszy.

„Jeden Świat” przygotowuje z kolei długoterminowy projekt szkoleniowy dla nauczycieli pracujących z klasami wielokulturowymi, a na wakacje planuje integracyjne workcampy dla dzieci ze szkół podstawowych. – Najważniejsze to stworzyć warunki, aby Polacy i przybywający do Polski uchodźcy mogli się ze sobą poznać i zaprzyjaźnić – mówi Marko z Logos NGO. – A nic tak nie jednoczy jak wspólne działania, dlatego w planie mamy pikniki integracyjne, malowanie murali, seminaria, workshopy. Pomysłów na pewno nam nie zabraknie!

Rozmowę z byłą wolontariuszką EKS Iryną Konoplianko z Ukrainy można przeczytać na: www.frse.org.pl/ aktualnosci/eks-buduje-dialog-miedzy-panstwami.

Zainteresował Cię ten tekst?
Przejrzyj pełne wydanie Europy dla Aktywnych 2/2022: